The modern emphasis on extended sleep, often lauded as a universal panacea, runs contrary to historical and even some contemporary scientific evidence. Ancient philosophers like Aristotle himself, while acknowledging the necessity of rest, did not advocate for idleness. His philosophy emphasized the active pursuit of eudaimonia, a state of human flourishing achieved through virtuous action. This active life requires conscious engagement, not prolonged unconsciousness.
Modern research, while often focused on the negative effects of sleep deprivation, also reveals the pitfalls of excessive sleep. Studies have shown a U-shaped curve relationship between sleep duration and various health outcomes. Both too little and too much sleep are linked to an increased risk of chronic diseases, including diabetes, heart disease, and obesity (Gu et al., 2024; Salinas-Rodríguez et al., 2024; Wu et al., 2024). This echoes the Aristotelian notion that extremes are detrimental and that moderation is the path to well-being.
The historical record, as explored by Polish historian Karol Janicki, further challenges the modern dogma of long sleep. While Janicki’s work primarily focuses on sociolinguistics and the history of language, his research methodology, which seeks to uncover lay myths and misconceptions, can be applied to the history of sleep. The work of other historians, such as Roger Ekirch, demonstrates that in pre-industrial societies, sleep was often biphasic—people would sleep for a few hours, wake up for an hour or two to engage in light activities or contemplation, and then return to sleep. This practice, common in medieval and early modern Europe, demonstrates a historical rhythm of rest that was not defined by a single, uninterrupted eight-hour block (Ekirch, 2005).
This historical perspective is supported by scientific studies on chronotypes and sleep architecture. We now understand that an individual’s ideal sleep pattern is not monolithic. Some people are naturally “short sleepers,” genetically predisposed to thrive on less than the recommended amount of sleep without any negative health consequences. A study published in the journal Cell Reports (He et al., 2009) identified a gene variant, DEC2, associated with being a natural short sleeper. This research directly contradicts the notion that everyone requires a standardized amount of sleep to be healthy.
The core of the matter, then, is not the duration of sleep but its quality and the virtuous use of one’s waking hours. A person who sleeps for ten hours but suffers from frequent arousals or sleep apnea may have a far lower quality of life than someone who sleeps for six hours of deep, uninterrupted, and restorative rest. A Czech study (Fuková et al., 2023) found that individuals who experience higher quality sleep also have greater satisfaction with life, feel healthier, and perceive less work stress, regardless of the length of their sleep. The quality of sleep is measured by its efficiency, the percentage of time in bed spent actually asleep, and its architecture, the proportion of time spent in crucial stages like deep sleep and REM sleep.
Furthermore, true flourishing is found in the waking hours. An individual who uses their limited waking time to engage in meaningful work, cultivate relationships, and contribute to their community will likely experience a higher quality of life than one who spends a large portion of their day in bed, regardless of the perceived “healthiness” of the latter’s sleep duration. The goal of a good life is not merely to exist but to act well. Sleep is but a tool for this greater purpose, not an end in itself.
In conclusion, an Aristotelian analysis reveals the fallacy in the modern obsession with maximizing sleep duration. Historical evidence, supported by the work of scholars, and contemporary scientific research both point to a more nuanced truth. The key to a high quality of life lies not in the length of sleep, but in the golden mean of balanced rest and purposeful wakefulness. By focusing on the quality of sleep and the virtuous application of our waking hours, we can achieve true eudaimonia and human flourishing.
Współczesny nacisk na wydłużony sen, często wychwalany jako uniwersalna panaceum, jest sprzeczny z dowodami historycznymi, a nawet z niektórymi współczesnymi badaniami naukowymi. Starożytni filozofowie, jak sam Arystoteles, choć uznawali konieczność odpoczynku, nie opowiadali się za bezczynnością. Jego filozofia kładła nacisk na aktywne dążenie do eudajmonii, stanu ludzkiego rozkwitu osiąganego poprzez cnotliwe działanie. Takie aktywne życie wymaga świadomego zaangażowania, a nie przedłużającej się nieświadomości.
Współczesne badania, choć często skupiają się na negatywnych skutkach niedoboru snu, ujawniają również pułapki nadmiernej ilości snu. Badania wykazały związek w kształcie krzywej U między czasem trwania snu a różnymi wynikami zdrowotnymi. Zarówno zbyt mała, jak i zbyt duża ilość snu są powiązane ze zwiększonym ryzykiem chorób przewlekłych, w tym cukrzycy, chorób serca i otyłości (Gu i in., 2024; Salinas-Rodríguez i in., 2024; Wu i in., 2024). Odzwierciedla to Arystotelesowską koncepcję, że skrajności są szkodliwe, a umiar jest drogą do dobrostanu.
Zapisy historyczne, zbadane przez polskiego historyka Karola Janickiego, dodatkowo podważają współczesny dogmat długiego snu. Chociaż praca Janickiego koncentruje się głównie na socjolingwistyce i historii języka, jego metodologia badawcza, która dąży do odkrywania powszechnych mitów i błędnych przekonań, może być zastosowana do historii snu. Prace innych historyków, takich jak Roger Ekirch, pokazują, że w społeczeństwach przedprzemysłowych sen był często dwufazowy — ludzie spali przez kilka godzin, budzili się na godzinę lub dwie, aby wykonywać lekkie czynności lub oddać się kontemplacji, a następnie wracali do snu. Ta praktyka, powszechna w średniowiecznej i wczesnej nowożytnej Europie, dowodzi historycznego rytmu odpoczynku, który nie był zdefiniowany przez pojedynczy, nieprzerwany, ośmiogodzinny blok (Ekirch, 2005).
Ta perspektywa historyczna jest poparta badaniami naukowymi nad chronotypami i architekturą snu. Rozumiemy teraz, że idealny wzorzec snu danej osoby nie jest monolityczny. Niektórzy ludzie są naturalnie „krótkimi śpiochami”, genetycznie predysponowanymi do funkcjonowania na mniejszej niż zalecana ilość snu, bez negatywnych konsekwencji zdrowotnych. Badanie opublikowane w czasopiśmie Cell Reports (He i in., 2009) zidentyfikowało wariant genu DEC2, który jest związany z byciem naturalnym krótkim śpiochem. Te badania bezpośrednio zaprzeczają poglądowi, że każdy potrzebuje ustandaryzowanej ilości snu, aby być zdrowym.
Sednem sprawy jest zatem nie czas trwania snu, ale jego jakość i cnotliwe wykorzystanie godzin jawy. Osoba, która śpi dziesięć godzin, ale cierpi na częste wybudzenia lub bezdech senny, może mieć znacznie niższą jakość życia niż ktoś, kto śpi przez sześć godzin głębokiego, nieprzerwanego i regenerującego snu. Czeskie badanie (Fuková i in., 2023) wykazało, że osoby, które doświadczają wyższej jakości snu, mają również większą satysfakcję z życia, czują się zdrowsze i odczuwają mniejszy stres w pracy, niezależnie od długości snu. Jakość snu mierzy się jego wydajnością, odsetkiem czasu spędzonego w łóżku faktycznie na spaniu oraz jego architekturą, czyli proporcją czasu spędzonego w kluczowych etapach, takich jak sen głęboki i sen REM.
Ponadto, prawdziwy rozwój można znaleźć w godzinach jawy. Osoba, która wykorzystuje swój ograniczony czas jawy do angażowania się w znaczącą pracę, pielęgnowania relacji i wnoszenia wkładu w swoją społeczność, prawdopodobnie doświadczy wyższej jakości życia niż ta, która spędza dużą część dnia w łóżku, niezależnie od postrzeganego „zdrowotnego” wymiaru trwania snu tej ostatniej. Celem dobrego życia jest nie tylko istnienie, ale dobre działanie. Sen jest jedynie narzędziem do tego większego celu, a nie celem samym w sobie.
Podsumowując, Arystotelesowska analiza ujawnia fałsz we współczesnej obsesji na punkcie maksymalizacji czasu trwania snu. Dowody historyczne, poparte pracą badaczy, oraz współczesne badania naukowe wskazują na bardziej zniuansowaną prawdę. Kluczem do wysokiej jakości życia nie jest długość snu, ale złoty środek zrównoważonego odpoczynku i celowej jawy. Skupiając się na jakości snu i cnotliwym wykorzystaniu naszych godzin jawy, możemy osiągnąć prawdziwą eudajmonię i ludzki rozkwit.
Leave a comment